Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pięlęgnacja skóry tłustej. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pięlęgnacja skóry tłustej. Pokaż wszystkie posty

środa, 13 listopada 2013

RECENZJA PORÓWNAWCZA: Eksfolitor Ziaja 25% vs. maseczka z Aspiryny.


Dotychczas w celu usunięcia zrogowaciałego naskórka używałam maseczki z aspiryny. Po długim czasie babrania się w miodzie :) stwierdziłam, że czas spróbować czegoś innego.
Wiele z Was jej używa dlatego przedstawię działanie eksfoliatora w porównaniu do tej mikstury.
Na początek krótko o niej:

Przepis na maseczkę:
  •  2-4 tabletki aspiryny Bayer ( wybieram aspirynę, ponieważ 1 tabletka zawiera 500 mg kwasu acetylosalicylowego, a Polopiryny S tylko 300. Bardziej się to opłaca)
  • odrobina przegotowanej wody
  • 1/2 łyżeczki miodu lub 1 łyżeczka jogurtu naturalnego
Aspirynę kładziemy na mały spodku lub w płaskiej miseczce zalewamy przegotowaną wodą. Po kilku sekundach widzimy, że tabletka zaczyna puchnąć dlatego odlewamy niewchłoniętą wodę, jeżeli takowa została w naczyniu. Dodajemy miód/ jogurt. Mieszamy. Maseczka gotowa :)

Zawsze robię wersję z miodem ponieważ jogurt w połączeniu z aspiryną wydziela zapach podobny do kwasu żołądkowego i che mi się wymiotować...
Trzymam ją na twarzy  i szyi ok. 20 minut przy użyciu 4 tabletek lub ok. 40-50, kiedy używam 2-3.
Wersja z jogurtem i 4 tabletkami, po 15 minutach złuszcza naskórek dużo mocniej niż ta z modem.
Dodatkowo masuję skórę i drobinki lepiej złuszczają bardzo gruby naskórek np. przy skrzydełkach nosa.
Zdarza się czasem, że maseczka ścieka i muszę myć włosy przy twarzy :p

Efekt złuszczenia mamy od razu. Skóra jest gładka i bez problemu wchłonie nakładane na nią kosmetyki.

Eksfoliator 

 

  Co obiecuje producent ? (informacje na etykiecie różnią się znacząco od tych na stronie ziaja.com)


Producent zanim przedstawi nam swój produkt, ostrzega, że :

"Zabieg mogą przeprowadzać kosmetyczki przeszkolone w zakresie stosowania preparatów z AHA. Preparat stosować w okresie wczesnej wiosny i jesieni".










WSKAZANIA: trądzik pospolity, cera tłusta, łojotokowa, przebarwienia skórne, blizny potrądzikowe, skóra dojrzała, zmęczona
PRZECIWSKAZANIA: podrażnienia, trądzik różowaty, stany ropne skóry, wyprysk (egzema), skóra z ubytkami (skaleczenia, otarcia)
CEL ZABIEGU: wyraźne wygładzenie zmarszczek oraz intensywne nawilżenie naskórka i głębszych warstw skóry
EFEKT ZABIEGU: skóra z widocznie zwężonymi porami, przebarwieniami i bliznami, skóra gładka i nawilżona - See more at: http://ziaja.com/ziaja-pro/1871,eksfoliator-aha-25#sthash.hYk2qGjk.dpuf

WSKAZANIA: trądzik pospolity, cera tłusta, łojotokowa, przebarwienia skórne, blizny potrądzikowe, skóra dojrzała, zmęczona
PRZECIWSKAZANIA: podrażnienia, trądzik różowaty, stany ropne skóry, wyprysk (egzema), skóra z ubytkami (skaleczenia, otarcia)
CEL ZABIEGU: wyraźne wygładzenie zmarszczek oraz intensywne nawilżenie naskórka i głębszych warstw skóry
EFEKT ZABIEGU: skóra z widocznie zwężonymi porami, przebarwieniami i bliznami, skóra gładka i nawilżona - See more at: http://ziaja.com/ziaja-pro/1871,eksfoliator-aha-25#sthash.hYk2qGjk.dpuf

WSKAZANIA: trądzik pospolity, cera tłusta, łojotokowa, przebarwienia skórne, blizny potrądzikowe, skóra dojrzała, zmęczona
PRZECIWSKAZANIA: podrażnienia, trądzik różowaty, stany ropne skóry, wyprysk (egzema), skóra z ubytkami (skaleczenia, otarcia)
CEL ZABIEGU: wyraźne wygładzenie zmarszczek oraz intensywne nawilżenie naskórka i głębszych warstw skóry
EFEKT ZABIEGU: skóra z widocznie zwężonymi porami, przebarwieniami i bliznami, skóra gładka i nawilżona - See more at: http://ziaja.com/ziaja-pro/1871,eksfoliator-aha-25#sthash.hYk2qGjk.dpuf
EKSFOLIACJA AHA

WSKAZANIA: trądzik pospolity, cera tłusta, łojotokowa, przebarwienia skórne, blizny potrądzikowe, skóra dojrzała, zmęczona
PRZECIWSKAZANIA: podrażnienia, trądzik różowaty, stany ropne skóry, wyprysk (egzema), skóra z ubytkami (skaleczenia, otarcia)
CEL ZABIEGU: wyraźne wygładzenie zmarszczek oraz intensywne nawilżenie naskórka i głębszych warstw skóry
EFEKT ZABIEGU: skóra z widocznie zwężonymi porami, przebarwieniami i bliznami, skóra gładka i nawilżona

PEELING Z MIKROGRANULKAMI - See more at: http://ziaja.com/ziaja-pro/1871,eksfoliator-aha-25#sthash.hYk2qGjk.dpuf

WSKAZANIA: trądzik pospolity, cera tłusta, łojotokowa, przebarwienia skórne, blizny potrądzikowe, skóra dojrzała, zmęczona
PRZECIWSKAZANIA: podrażnienia, trądzik różowaty, stany ropne skóry, wyprysk (egzema), skóra z ubytkami (skaleczenia, otarcia)
CEL ZABIEGU: wyraźne wygładzenie zmarszczek oraz intensywne nawilżenie naskórka i głębszych warstw skóry
EFEKT ZABIEGU: skóra z widocznie zwężonymi porami, przebarwieniami i bliznami, skóra gładka i nawilżona - See more at: http://ziaja.com/ziaja-pro/1871,eksfoliator-aha-25#sthash.hYk2qGjk.dpuf
Opis działania
  • rozluźnia warstwę korneocytową, głęboko złuszcza martwe komórki naskórka oraz intensywnie nawilża skórę
  • Rozjaśnia przebarwienia, pobudza procesy syntezy kolagenu i elastyny, zmniejsza zmarszczki
Substancje aktywne:
  •  AHA 25% -kwas mlekowy, cytrynowy, glikolowy, maleonowy, winowy
  • prowitamina B5
Stosowanie:
Preparat nanieść na osuszoną skórę twarzy. Masować przez k. 5-10 min. Omijać okolice oczu. W trakcie zabiegu złuszczania może wystąpić lekkie pieczenie

INFORMACJE DLA KLIENTEK:
  • po każdym zabiegu stosować kremy z filtrami UVA/UVB
  • nie poddawać skóry działaniu promieni słonecznych i solarium

Nakładam na twarz i szyję 2 pompki żelu, jedna wystarczy na samą twarz. Czuję lekkie szczypanie, które przechodzi, kiedy żel lekko zaschnie na skórze. W tym czasie powinno się lekko zmoczyć dłonie i zacząć go rozmasowywać na twarzy. U mnie wytrzymuje spokojnie 20 min. Za żadnym razem nie oblazłam ze skóry, więc osoba z naprawdę grubym naskórkiem może trzymać go trochę dłużej. Proponuję zacząć od 5-10 min i w zależności od reakcji skóry wydłużać lub skracać czas. Cienka, sucha skóra może zareagować zaczerwienieniem lub wzmożonym pieczeniem dlatego należy uważać jeżeli nie mamy skóry tłustej (ta jest zwykle najgrubsza), a w szczególności wrażliwą.



Skóra po zmyciu, jest miła, ale bez przesady. Nie jest to to samo co po użyciu 4 aspiryn z jogurtem, tutaj efekt jest natychmiastowy szczególnie po pocieraniu drobinkami po skórze.
Następnego dnia widzę, że skóra lekko zaczyna się łuszczyć na nosie i czole, ale po wieczornym, delikatnym peelingu mechanicznym, lub po umyciu twarzy ściereczką z mikrofibry efekt jest pożądany.

Częstotliwość stosowania: początkowo 2 raz w tygodniu, potem 1 raz przy 20 min   aspiryna wystarcza mi na tydzień, czasem nawet do 10 dni.

Jeżeli oczekujemy natychmiastowego efektu, polecam użycie szorstkiej rękawiczki lub ścierki z mikrofibry. Rękawiczką pocieramy skórę z której żel jest już zmyty, ewentualnie pozostaną jego resztki, które nie podrażnią nam oczu jeżeli przypadkowo coś się do nich dostanie (wersja dla odważnych).
Jeżeli nie chcemy ryzykować, po zmyciu żelu dobrze użyć kosmetyku do mycia twarzy i wtedy rozpocząć masaż.

Szczerze, zatęskniłam już za tym dokładnym oczyszczeniem z naskórka jakie daje aspirynowa maseczka, ale wygodny sposób użycia eksfoliatora przekonuje mnie do używania gotowych produktów.

Kwestia ekonomiczna: 

Cena eksfoliatora : ok. 68 zł + koszt przesyłki (u mnie 10 zł) czyli razem 78 zł

Mam go od 3 tygodni i ubyło ok. 50 ml  - 6 zabiegów (2 zabiegi w tygodniu)
                                                  270 ml wystarczy na: (270*6) /50 = 32 zabiegi czyli 16 tyg (4 miesiące)
  
Jeśli będziemy go stosować raz w tygodniu wystarczy na jeszcze dłużej :)


Cena aspiryny  potrzebnej do robienia 16 maseczek w ciągu 4 mies. (1 maseczka raz w tygodniu)

                     10 szt - 5,70 ( w mojej aptece jest tanio, czasami aspiryna kosztuje nawet 8,5).
4 tabl * 16 = 64 szt  będzie kosztować (64/5,7)*10 = 112,28 zł (należy jeszcze doliczyć koszt miodu :P)


Różnica to prawie 35 zł. Czy duża? To zależy od portfela. Wolałabym wydać te 35 zła na jakiś inny przydatny kosmetyk, albo pędzel :p
Po wypróbowaniu sposobu z rękawiczką nie chcę wracać do aspiryny.

Ostatecznie porównując:



Maseczka
Eksfoliator
+ Lepsze złuszczanie
+ Wygodne i higieniczne opakowanie
+ brak intensywnego złuszczania naskórka po zabiegu
+ Gotowy produkt
 
+ Niska cena
 Szybkość działania maseczki może być zaletą lub wadą  w zależności od ilości tabletek i od produktu który dodamy, dla uzyskania pożądanej konsystencji.

- konieczność samodzielnego przygotowania maseczki
- uczucie szczypania
-konsystencja, która czasami ścieka z twarzy
- brak możliwości mechanicznego złuszczenia naskórka kosmetykiem (konieczność użycia ściereczki/rękawiczki)


Mam nadzieję, że ten post był dla Was pomocny.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam :)

wtorek, 29 października 2013

Krem Ziaja SPF 50+ matujący krem z filtrem do twarzy cera tłusta i mieszana, skłonna do trądziku

Często bywa tak, że po zakupie nowego kosmetyku jestem tak zadowolona z jego działania, że od razu mam ochotę się podzielić z Wami na blogu ... Ale recenzja pisana pod wpływem emocji nie ma sensu. Dlatego cierpliwie odczekałam 4 tygodnie, aby dokładniej poznać krem, który dziś zaprezentuję:)
  


Czego oczekuję od kremu z filtrem:
-oczywiście ochrony UV
-nawilżenia
-baraku bardzo tłustej  warstwy na twarzy, po kilku godzinach od jego nałożenia
-tego, że utrzyma podkład na twarzy w przyzwoitym stanie (nie jestem wymagająca, wystarczy 5 h bez poprawek)


O efekcie matującym nie wspominałam, bo z mojego doświadczenia wiem, że każdy filtr pozostawia jakąś warstwę, bo inaczej nie mógłby spełnić podstawowej funkcji, czyli nie chroniłby przed słońcem.


Konsystencja, lejąca, dość gęsta i tłusta. Po nałożeniu większej porcji na twarz, rezultat jest jak po nałożeniu bazy rozświetlającej, mimo, że żadnych drobinek w kremie nie ma.
Na pewno NIE jest  to krem matujący.
Kolor żółtawy (zdjęcie robione w każdym świetle nie oddaje tego koloru... niestety), początkowo sprawia, że cera lekko zaróżowiona staje się stonowana. Nie jestem w stanie powiedzieć co się dzieje z tym kolorem po kilku godzinach - nie jestem pewna czy znika, czy moje oczy przyzwyczajają się do innego wyglądu skóry :p
Nawilża bardzo dobrze - nałożony na inny krem. Samodzielnie bardziej zapycha i natłuszcza. Dobrze zgrany z Kremem na trądzik Ziaji.
Ochrona przeciwsłoneczna także daje radę :) Nie mam czerwonych policzków i czubka nosa.

Podsumowując, spełnił 2 z moich 4 oczekiwań. Słabo :/

WAŻNE!

Ochrona jaką gwarantuje producent na opakowaniu (np. SPF 50 = 50*10 min = 500 min ) jest zapewniona kiedy nałożymy krem  w ilości 2 mg/cm2 skóry. Kiedy ilość preparatu przypadająca na 1 cm2 skóry jest mniejsza wtedy faktor jest niższy.

W przybliżeniu na twarz i szyję powinnyśmy nałożyć 2,5 ml kremu.

 Czyli krem powinien mi się skończyć po 20 dniach używania... A ja go ciągle mam i to dużo.

 Z racji tego że jest to filtr 50+ nakładam minimalną ilość, tylko aby równomiernie pokryć skórę cienką warstwą. Nie zależy mi na aż tak dużej ochronie  SPF20-30 mi wystarczy. Głównymi powodami dla których ograniczam ilość kremu są:
  • potworne świecenie 
Zanim nałożę podkład mineralny muszę poczekać aż preparat dobrze się wchłonie (a krótko to nie trwa), wtedy jako bazę nakładam puder matujący Ben Nye. Gdybym tego nie zrobiła, świeciłabym się jak latarnia morska i podkład po godzinie zjechałby mi z twarzy.
Można też zdjąć warstwę chusteczką higieniczną, ale wtedy pozbywając się filmu na skórze osłabiamy znacznie działanie faktora.
 W ciepłe i słoneczne dni podkład jest mobilny po ok.3 h i muszę poprawiać cały makijaż. Jeśli na dworze jest chłodniej do 10 stopni, efekt jest dużo lepszy. W upały lepiej go nie używać, ponieważ poniżej 20 stopni wszystko płynie, a nie mam bardzo tłustej skóry.
  •  zapychanie obszarów wyjątkowo problematycznych,  w moim przypadku jest to podbródek
Działo się tak kiedy używałam go w normalnej ilości (takiej, którą bez problemu rozprowadza się po całej twarzy i szyi. Po aplikacji wyraźnie czuć, że kram się wchłania). Na podbródku powstał wulkan, po którym ślad leczyłam 3 tygodnie. Pojawiają się też drobne grudki, ale z nimi można sobie szybko poradzić.Przez pierwsze 2 tygodnie jego używania było nieciekawie, teraz jest ok i żadne większe niespodzianki się nie pojawiają. Największą różnicę widać po wągrach. Zazwyczaj wymagały interwencji do 10-14 dni. Teraz, już po 3 proszą się o wyciśnięcie.

 Mam porównanie z innym kremem: Bielenda Bikini, bardzo dobrej jakości, którego od jakiegoś czasu nie mogę dostać. Tamten faktycznie nadawał się do tłustej skóry. Ten niestety nie.



Cechy produktu wymienione z tyłu, na opakowaniu:
  1. Zapewnia bardzo wysoką ochronę  przed promieniowaniem UVA i UVB
  2. Zapobiega podrażnieniom słonecznym
  3. Chroni naskórkowe zmiany barwnikowe - znamiona  i pieprzyki
  4. Zabezpiecza skórę przed powstaniem przebarwień
  5. Neutralizuje wolne rodniki odpowiedzialne za fotostarzenie
  6. Skutecznie absorbuje nadmiar sebum - po nałożeniu kremu nie wiadomo czy to sebum się świeci, czy tłusta warstwa pozostawiona przez krem.
  7. Pozostawia na skórze niewidzialną warstwę matującą  Jedno jest pewne - kiedy go nie nałożę w ciągu dnia cera jest dużo dłużej matowa i nie muszę ściągać świecącego filmu chusteczką przed poprawką makijażu.
 Producent w  punktach 6  i  7 minął się z prawdą. Z resztą się zgadzam pod warunkiem, że użyjemy wystarczającej ilości kremu. Co do 5. punktu ciężko się wypowiedzieć...
Liczyłam, że u mnie się sprawdzi, tym bardziej, że jesienią przy niższych temperaturach, skóra już się tak nie przetłuszcza. Szukam dalej.

Pozdrawiam i dziękuję za uwagę :)

sobota, 19 października 2013

Woda termalna Caramance


Dzisiaj krótki post, bo ile można pisać o wodzie termalnej :)

Woda jak woda - odświeża, nawilża i przede wszystkim świetnie utrwala mineralny makijaż.
Spryskuję nią twarz po nałożeniu podkładu pudru i różu. Kiedy woda wyschnie, ponownie nakładam cienką warstwę transparentnego Ben Nye Fair.



Rozpylacz jest na prawdę świetny, bardzo równomiernie pokrywa twarz rosą. Nie pozostawia dużych kropel na skórze tak jak w przypadku wody IWOSTIN czy La Roche Posay.

Ważne kryterium przy wyborze wody stanowi cena. Nie ma sensu wydawać majątku na coś, czego wpływ na skórę jest znikomy. Nie ma się co łudzić, że zawartość minerałów sprawi, że będziemy wyglądać kwitnąco od samego rana. Oczywiście wiele z nich zawiera cenne składniki, ale lepiej zainwestować pieniądze w dobry krem czy serum, zamiast w wodę, która najsilniej oddziałuje na naskórek.

Dla porównania podam ceny za 1L wody różny marek ( źródło ceneo.pl):


Uriage                        
od 33,39/300 ml                  
1L = 111,3 zł
La Roche Posay
od 24,99/300 ml
1L = 83,3 zł
Vichy  
od14,90/150 ml   
1L = 99,3 zł
Iwostin
od 21,99 zł/ 250 ml
1L = 87,96 zł
Avene
od 28 zł/300 ml
1L = 93,3 zł
Caramance     
29,99/400 ml
1L =74,975 zł


 
Wodę można także kupić w Rosmanie, w wersjach  w cenie 29,99 zł za 300 ml (99,96 zł/1L)
- z dodatkiem wody różanej i aloesu
-z dodatkiem rumianku i aloesu

Pozdrawiam :)

poniedziałek, 29 lipca 2013

FLOS LEK eye CARE delikatny krem pod oczy do skóry wrażliwej


Krem o którym dzisiaj mowa używa od 2 miesięcy i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.

Działanie wg producenta:
Spłyca zmarszczki, zmniejsza tzw. „kurze łapki”, likwiduje nadmierne złuszczanie naskórka i łagodzi podrażnienia powodowane preparatami do demakijażu. Odpowiednio nawilża i delikatnie natłuszcza skórę. Systematycznie stosowany wyraźnie poprawia jej wygląd. Jest dobrze tolerowany, nie wywołuje podrażnień nawet u osób nadmiernie wrażliwych na kosmetyki.
Efekt: gładka, niapięta i elastyczna skóra wokół oczu.
Uwagi: Aplikując zachować bezpieczny odstęp od worka spojówkowego. Nie stosować w przypadku nadwrażliwości na składniki preparatu i w ostrych stanach zapalnych wymagających leczenia farmakologicznego. [opis na opakowaniu]
Efekt: Gładka, napięta i elastyczna skóra wokół oczu.
Substancje bioaktywne:
wit. C -  pobudza aktywnośc komurek, nadaje skórze jędrność
wit. E - zapewnia skórze właściwą wilgotność, wygładza zmarszczki i chroni przed UV
wyciąg z alg - stymuluje syntezę kolagenu, wygładza zmarszczki chroni przed wczesnym starzeniem
kompleks nawilżający - przywraca i utrzymuje optymalny poziom nawilżenia skóry
wyciąg ze świetlika lekarskiego - łagodzi podrażnienia

Składniki: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Glyceryl Polymethacrylate, Aleuritic Acid, Faex, Glycoproteins, Propylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Lecithin, Sorbitol, Xanthan Gum, Sodium Ascorbyl Phosphate, Disodium EDTA, Euphrasia Officinalis Extract, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Triethanolamine, Carbomer, Panthenol, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate.
  Produkt nie zawiera parabenów i jest nieperfumowany :)


Pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy, to jego duże opakowanie, aż 30 ml. Taka ilość powinna wystarczyć na ponad rok, ponieważ konsystencja kremu jest gęsta i treściwa i za każdym razem nie trzeba używać go dużo (do posmarowania1 powieki wystarczy ilość wyciśnięta na zdjęciu). Kosmetyk jest przyjemny do tego stopnia, że zdarzało mi się nakładać za dużą ilość, bo bardzo  przyjemnie nawilża skórę, więc trzeba się pilnować :D
Mimo, że moje powieki mają tendencję do przetłuszczania się, krem radzi sobie dobrze i nie wchodzi w paradę bazie do powiek ARTDECO ;) Oczywiście pod warunkiem, że dobrze się wchłonie, lub jego warstwa będzie wyjątkowo cienka.W przeciwnym razie baza nie zadziała, ale owszem, powieka będzie bardzo dobrze nawilżona. Połączenie bazy i kremu nie sprawia, że cała warstwa NIE wałkuje się, za co ogromny plus, bo na tym polu już wiele kremów mnie zawiodło.

Konsystencja bogata, ale mimo swojej gęstości nie jest za tłusta. Uczucie nawilżenia utrzymuje się długo.
Nie spostrzegłam, żadnych reakcji alergicznych, nawet po tym kiedy krem dostał mi się do oka. Miewam alergie skórne, także na kosmetyki pielęgnacyjne, o oczach nie wspominam, bo niewiele rzeczy mnie nie drażni. Faktycznie nie pachnie, nie zawiera barwników.

 Producent radzi używać go także na skórę wokół ust i szyję. Hmm.. powiedziała bym na skórę warg, bo świetnie utrzymuje wilgoć i łagodzi podrażnienia, także kiedy naskórek jest silniej uszkodzony.
Sprawdził się kiedy miałam katar i piekły mnie okolice nosa, bardzo dobrze nawilżał i dzięki niemu nie musiałam się męczyć ze zrywaniem zrogowaciałego naskórka pensetą ;p

Jak na taką pojemność krem ba bardzo dobrą cenę 18,90. Szukajcie w Hebe :)

środa, 22 maja 2013

Bielenda Bikini - ochronny krem z filtrem SPF 30 skóra tłusta i mieszana


Moja przygoda z kremami UV rozpoczęła się ok 4 lat temu, wtedy jako 18-latka zostałam uświadomiona, że główną przyczyną powstawania zmarszczek są promienie ultrafioletowe. Był to dla mnie ogromny szok, gdyż niewiele wcześniej byłam stałą bywalczynią solarium (co najmniej 1 raz w tygodniu) ze względu na moją jasną karnację. Całe szczęście zdołałam ją zaakceptować i zrobić z niej swój atut, szczególnie, że lubię wyraziste szminki, które na bladym licu prezentują się wybornie;)

Sztuka znalezienia kremu z filtrem do skóry tłustej, który nie spowoduje błyszczenia skóry graniczyła z cudem. Do tej pory. Używałam wielu kremów tego typu do twarzy, czasem nawet kupowałam zwykłe mleczka z filtrem, bo specjalne kremy do twarzy radziły sobie dużo gorzej (czasami konieczne było zdejmowanie chusteczką błyszczącego filmu w ciągu dnia).

Zakup ten był po części przypadkowy, gdyż byłam już zdecydowana  na krem SVR, Lysalpha SPF 50+, ale ze względu na jego dość wysoką cenę jak na filtr, koniecznie potrzebowałam tańszej alternatywy.

Cudo za jedyne 12,99 ma 50 ml i jest zapakowane w solidną tubkę z mocnym zawiasem :P
Formuła kremu jest dość sztywna, ale lekko i  przyjemnie się rozsmarowuje.
NIE BIELI :D, chyba, że nałożymy na prawdę dużą ilość.
Szybko się wchłania.
Dzięki zawartemu kwasowi hialuronowemu nawilża skórę i nie czuć żadnego napięcia.
Co najważniejsze, po nałożeniu skóra jest absolutnie matowa(!), wygląda lepiej niż po nałożeniu niejednego kremu do skóry trądzikoweji, a  w ciągu dnia nie ma potrzeby wydzielania sebum, ponieważ kwas hialuronowy i inne substancje silnie wiążą wodę w naskórku. (Jeżeli krem będzie mimo wszystko za bardzo ściągał skórę i niedostatecznie ją nawilżał warto używać na noc silnie nawilżającego kremu lub maseczki). Wiele kremów przeznaczonych do nakładania na twarz ma na etykiecie zastrzeżenie, że należy unikać kontaktu z oczami. Tutaj nic takiego nie ma i w praktyce sprawdziłam, że nakładany blisko oka nie podrażnia skóry ani nie powoduje łzawienia, a z tym drugim miewam często problem.

 Stanowi świetną bazę pod makijaż :) Kolejny raz potwierdza się opis producenta. Nawet mój ulubiony krem z Ziaji na trądzik, który i tak był świetny sprawiał, że skóra bardziej się świeciła.
W ciągu ostatnich dni bywało bardzo gorąco, także wtedy makijaż trzymał się świetnie :) Do spoconej skóry wystarczyło przyłożyć chusteczkę i bez pudrowana wyglądała na prawdę przyzwoicie.




Przy okazji wzmianki o kwasie hialuronowym, przypominam, że krem należy nakładać na osuszoną skórę. W innym razie woda (nawet w małej ilości) spowoduje zważenie się kremu i nierówne rozprowadzenie filtra, czego skutkiem będą plamy.

Od marca zaczęłam się borykać z zaczerwienieniami, o których pisałam przy okazji recenzji korektora Lily Lolo Blush Away. Po tygodniu używania kremu z filtrem wszystko zniknęło i skóra ma jednolity kolor, co znaczy, że ochrona jest na prawdę solidna (zbyt cienka warstwa kremu zadziała jak SPF 15 albo niższy). Z ilością nie należy też przesadzać w drugą stronę, grubsza warstwa może się za bardzo świecić w upalny dzień i makijaż może zacząć spływać. 1,5 - 2 ml nałożone na twarz i szyję będą chronić przez ok 300. min.

 Kolejna istotna sprawa to talk w kosmetykach kolorowych. Powoduje on, że nakładany filtr nie działa prawidłowo i ochrona jest zapewniona na dużo krótszy okres czasu. W związku z tym wszystkie pudry i podkłady z talkiem warto zamienić na naturalne w wyroby z glinką, puder bambusowy, ryżowy lub inne tego typu produkty matujące.

Jeszcze przed zakupem porównywałam jego skład z wersją SPF 50+ do skóry suchej i widać ,że składniki na początku listy są zupełnie inne, więc dochodzę do wniosku, że producent podszedł do sprawy profesjonalnie i nie próbuje wciskać klientom kitu.

Skład: Aqua, Caprilic/ Capric Triglyceride, EthylexylMethoxycinnamate, Octocrylene, Sorbitan Stearate, Sorbityl Laurate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Aluminum Starch, Octenylsuccinate, Glycerin, Dimethicone, Propylene Glycol, Ceasalpinia Spinos, Oligosacchrides, Ceasalpinia Spinosa Gum, Sodium Hzaluronate, Tocopheryl Acetate, Hydroxyethylcellulose, Ethylhexylglicerin, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, DMDM Hydrantoin, Parfum, Butylpentyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.


Tutaj link do oficjalnej strony. Wszystkie cechy produktu, które zostały tam wymienione mogę potwierdzić z ręką na sercu. No może oprócz działania przeciwzmarszczkowego. O tym za 20 lat ;)

Wiem, że kosmetyk jest całkiem nowy, ale jeżeli któraś z Was go używała to jestem ciekawa czy Was też nie zawodzi. Zapraszam do komentowania :)

niedziela, 5 maja 2013

IWOSTIN PURRITIN krem na noc redukujący niedoskonałości -- RECENZJA--


Chciałam koniecznie alternatywę dla Ziaji, to mam. Nie jestem z niego zadowolona ani trochę.

Na początku jak zwykle wypowie się producent:

 WŁAŚCIWOŚCI:
  • Działa przeciwtrądzikowo
  • Przyspiesza odnowę naskórka
  • Długotrwale wygładza skórę
  • Ogranicza rozwój bakterii P. acnes
  • Odblokowuje pory
  • Reguluje wydzielanie sebum
  • Nowa, przyjemna konsystencja i zapach
  • Przywraca skórze jednolity, zdrowy wygląd
   
          Składniki aktywne:    
  • Zincidone®Innowacyjne połączenie cynku i molekuły PCA (sól cynkowa kwasu PCA), która ułatwia jego wnikanie w skórę - reguluje wydzielanie sebum i zapobiega powstawaniu zmian trądzikowych.
  • Cobiostab 400 (Diisethionate Hexamidine)
    Składnik wykazujący silne działanie ograniczające rozwój bakterii, zarówno Gram+ jak i Gram- w tym Propionibacterium acnes oraz działanie grzybostatyczne.
  • Alantoina
    Ma właściwości wygładzające i zmiękczające skórę. Usuwa spękania i zgrubienia. Łagodzi podrażnienia.
  • Alfa – hydroksykwasy (kwasy AHA)
    Działają keratolitycznie, usuwając warstwy martwych i zrogowaciałych komórek.
  • Beta-hydroksykwasy (kwasy BHA)
    Działają złuszczająco (keratolitycznie), dzięki czemu odblokowują ujścia gruczołów łojowych i ułatwiają usuwanie martwych komórek naskórka. W ten sposób zapobiegają tworzeniu zapalnych zmian trądzikowych.
  • Kwas salicylowy
    Reguluje odnowę komórkową skóry, działa złuszczająco. Ma właściwości przeciwzapalne i bakteriobójcze, sprzyja procesowi gojenia się zmian zapalnych.
  • Kwas laktobionowy
    Polisaharydokwas nowej generacji, którego głównym zadaniem jest przyspieszenie procesu odnowy komórkowej i gojenia się ran.
  •  EvermatTM
    Połączenie ekstraktu z rośliny afrykańskiej Enantia Chlorantha z kwasem oleanolowym. Reguluje wydzielanie sebum, zmniejsza pory i redukuje błyszczenie skóry.

     5 składników a dokładnie:  kwas oleanolowy, ekstrakt z dziwnej afrykańskiej rośliny :P kwasy AHA i alantoina, którą mamy w każdym kremie pokrywają się ze składem kremu z Ziaji, poza tym podobieństw nie widać żadnych. Owszem, różnorodność składników aktywnych może zrobić wrażenia na kimś kto na kosmetykach się nie zna, ale aby mogły one spełnić swoją funkcję muszą być użyte w odpowiedniej ilości (!). Kwasów jest tyle co kot napłakał, przez to niektóre obszary twarzy wciąż mi się zapychają.

    Konsystencja: dość gęsta, dobrze się rozprowadza. Krem ma biały kolor i łagodny, lecz trudny do określenia chemiczny zapach.
    Komfort nawilżonej skóry utrzymuje się przez kilka minut, po czym znika ;/. Skóra jest gładka i miękka ale nieco spięta. Czuć że brakuje wilgoci. Zostaje lekko tłustawa warstwa, która z czasem w większości się wchłania i za wile nie daje, bo nie ma czego zatrzymać w skórze. Zaznaczam, że krem nakładam zaraz po tym kiedy tonik się wchłonie, nie czekam aż skóra   wyschni e całkowicie.

     Taki rodzaj pielęgnacji skóry tłustej i do tego odwodnionej z pewnością doprowadzi ją do ruiny. Ale przecież nawilżenia producent NIE obiecał więc, czego tu wymagać..

    Działanie:
    NIE zmniejsza, a zwiększa wydzielanie sebum.
    NIE zmniejsza ilości zmian trądzikowych.
    SŁABO radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka.
    NIE przyśpiesza procesu gojenia się uszkodzeń skóry.
    Skóra w ciągu dnia zaczyna się bardziej błyszczeć.

    Od lewej: tubka w dniu zakupu, tubka w dniu dzisiejszym, czyli po 9 dniach używania. 

    Wydajność: KOSZMAR! 
    Krem kupiłam dokładnie 26.04, a w ciągu 9 dni (czyli do dziś) ubyło mi już ponad pół tubki przy stosowaniu 2 x dziennie. Nie przesadzam z ilością, każda porcja ma w przybliżeniu wielkość małego orzecha laskowego. Żadnego kremu nie zużyłam jeszcze tak szybko. Cena 35 - 38 zł za opakowanie 40-mililitrowe. Pewnie gdyby był w opakowaniu 75 ml wystarczyłby mi chociaż 3 tygodnie :P

    Jak dla mnie to żaden interes.Przepłaciłam, a satysfakcji żadnej. Nie polecam ze względu na wszystko. Kupujecie na własne ryzyko ;p


    Jest jakiś inny produkt tej firmy nadający się do skóry tłustej, wart uwagi ?

    Pozdrawiam i dziękuję za dużą liczbę odwiedzin :)

niedziela, 28 kwietnia 2013

Krem redukujący trądzik Ziaja med -- RECENZJA --


Miałam pisać recenzje wyłącznie kosmetyków do makijażu, ale w ostatnim czasie miałam okazję trafić na tyle buli do pielęgnacji skóry, że postanowiłam się tym podzielić :) Jednocześnie zaczęłam bardziej doceniać kosmetyki, które mi odpowiadają, ale z których jestem zmuszona zrezygnować na jakiś czas, bo skóra się do nich powoli przyzwyczaja.

Mam skórę bardzo wymagającą. Nie mogę stosować klasycznych podkładów, bo z miejsca powstają grudki i pryszcze. Poza tym mam skłonność do nadmiernego twardnienia naskórka, więc o rezygnacji z kosmetyków z kwasami nie ma mowy.

Tym razem recenzja kremu który gości w mojej kosmetyczce od czerwca 2012. Działa najlepiej z dotychczas używanych przeze mnie kremów i chyba jako jedyny spełnia większość obietnic producenta.

źródło: www.ziaja.com

Trochę info od niego:

Aktywna emulsja o lekkiej konsystencji, bez kompozycji zapachowej.

PROFILAKTYKA ZMIAN TRĄDZIKOWYCH
- Hamuje aktywność enzymu 5a-reduktazy.
- Normalizuje pracę gruczołów łojowych.

REDUKCJA TRĄDZIKU
- Przyspiesza złuszczanie warstwy rogowej naskórka.
- Ogranicza rozwój bakterii.

KOMPENSACJA
- Działa łagodząco na nadmiernie wrażliwą skórę.
- Zmniejsza możliwość powstawania zaskórników.


Pomijam kwestię opakowania, nie ma co się wywodzić nad zwyczajną tubą.
Zapach JEST, bardzo delikatny ale jest.

Konsystencja:  Nie zbyt gęsta, nieco lepka, nie tłusta.Kolor kremu  - zielony. Łatwo się rozprowadza wchłania się niezbyt szybko, ale za to zostaje miła, nawilżająca powłoka, która w żadnym wypadku nie zapycha porów. Po nałożeniu kremu czuć na prawdę głębokie nawilżenie przez długi czas. Substancji tłuszczowych nie ma ale mimo tego woda z naskórka nie paruję i o to chodzi :D

Działanie: Odkąd go używam nie zdarzają mi się małe białe podskórne bąbelki :P z którymi do tej pory miałam problem szczególnie na podbródku. Skóra na skrzydełkach nosa nie chodzi płatami, a jeżeli już zaczyna się złuszczać jest cienka i łatwa do usunięcia. Nie powoduje żadnych szczypania nawet nakładany po silnym peelingu enzymatycznym. Łagodzi podrażnienia.

Składniki aktywne:
  •   AHA- a-hydroksykwasy
  • alantoina
  • ekstrakt enantia chlorantha (Producent: ekstrakt z kory afrykańskiego drzewa Enantia chlorantha. Posiada właściwości antybakteryjne, reguluje pracę gruczołów łojowych i zapobiega powstawaniu zmian trądzikowych. Zmniejsza wydzielanie sebum oraz widoczność rozszerzonych porów, skutecznie oczyszcza skórę. Łagodzi podrażnienia i stany zapalne oraz normalizuje proces złuszczania naskórka.)
  • ekstrakt z lukrecji
  • kompleks proteinowo-cynkowy
  • kwas oleanolowy
  • prowitamina B5 (D-panthenol)
  • witamina a
lina bogato, ale zapewne ilości niektórych składników muszą być bardzo małe ze względu na niską cenę kremu, która waha się od 11 do 17 zł.

 Wydajność: 50 ml zużywam w ciągu 1 miesiąca przy stosowaniu na dzień i na noc, więc to doby wynik.


W chwili obecnej nie używam go, po 10 miesiącach ciągłego stosowania zamieniłam go na inny model z pewnej polskiej firny, który w żaden sposób nie może mu dorównać, a  jest ponad 2 razy droższy. Ale o nim w innym poście.
Do Ziaji wrócę na pewno :)


Dziękuję za każdy komentarz i pozdrawiam:)