sobota, 13 lipca 2013

Baza pod cienie do powiek ARTDECO


Teraz coś dla fanek trwałego makijażu oczu. Baza którą używam od ponad roku i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że poznałam ten kosmetyk od podszewki. Do napisania recenzji skłonił mnie fakt, że skończyłam 1 opakowanie, które kupiłam w zeszłym roku w czerwcu. Jej wydajność zaskakuje :)

 Słoiczek jest bardzo trwały, z racji swoich małych gabarytów. Przeszedł wiele, do tego napisy całkowicie się starły, a w żadnym miejscu nie ucierpiał.

Konsystencja na początku używania jest dość łatwa do aplikacji i nieco tłustawa, można powiedzieć, że jak masło. Z czasem robi się gęściejsza i bardziej sucha. Kiedy zużywałam resztki bazy trudno było ją wydobyć z  opakowania.

Im jest świeższa tym łatwiej się rozprowadza ale jednocześnie gorzej spełnia swoje zadanie.
Aby najlepiej wtedy służyła należy ją nakładać na nieposmarowaną kremem powiekę w bardzo małej ilości - takiej aby pozostał na prawdę cienki film. Cień będzie miał się czego trzymać, a baza nie będzie się gromadzić w załamaniach powieki w ciągu dnia.
Ważne, aby poczekać aż porządnie się ona wchłonie w skórę. Kiedy robimy makijaż w pośpiechu rano najlepiej nałożyć ją w pierwszej kolejności - podczas nakładani podkładu itd. będzie wstanie zastygnąć.

Kiedy z czasem konsystencja stanie się bardziej zwarta, można aplikować ją na powiekę posmarowaną kremem, ale:
-krem nie może być za tłusty
- musi się dobrze wchłonąć nawet jeśli jest lekki
Film pozostawiony przez krem pomoże bazie dobrze się rozprowadzić.




Kolor kosmetyku jest różowo-beżowy, na skórze niewidoczny z malutkimi drobinkami, które optycznie wyrównują kolor powiek i odświeżają spojrzenie. Przy lekkim zasinieniu powiek można spokojnie zrezygnować z nakładanie korektora.
Radzę ją nakładać na całą górną powiekę (aż do brwi) oraz na dolną w miejscu, gdzie ma się znaleźć kreska lub cień, wtedy wszystko będzie się długo trzymać.

Ponoć po 6 miesiącach  wszelkie kosmetyki do powiek należy wyrzucić i kupić nowe, ale wtedy pozbywamy się połowy opakowania :/ Dlatego namawiam do korzystania z czystych narzędzi do makijażu, głównie to przedłuża świeżość kosmetyków.

Czym aplikować? Najlepiej szpatułką z plastiku lub pędzlem do korektora, polecam INGLOT, którego recenzja pojawiła się u mnie ostatnio. Nie ma się co bawić patyczkami kosmetycznymi, ponieważ nawet te najlepszej jakości zostawiają w słoiczku  włókna i kiedy baza zrobi się gęsta z nakładaniem i wyciąganiem tych włókien będzie jeden wielki cyrk.

 Specyfik ten najlepiej sprawuje się ok 2-3 miesiące po otwarciu. Pamiętam, że pod koniec ubiegłego lata spędziłam cały dzień poza domem u 30-kilustopniowym upale i po przyjściu do domu  (po ponad 12 godzinach) jedyne co miałam na twarzy w nienaruszonym stanie to powieki. Było to bardzo zaskakujące tym bardziej, że wszelkie niedociągnięcia makijażowe widać od razu, gdyż jestem zwolenniczką cieniowania powiek i przejść kolorystycznych także w makijażu dziennym.
Jeżeli nie wierzycie to polecam przekonać się na własnej skórze, bo inwestycja nie naruszy zbytnio waszego budżetu (37,90 na cały rok to naprawdę niewiele). Można ją kupić w każdym Douglas'ie, powinny być też w każdej drogerii w której znajduje się szafa ARTDECO.

Dziękuję za wszystkie komentarze i pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz