Etykiety
Pięlęgnacja skóry tłustej
Mineralne
Usta usta
Makijaż twarzy
nawilżanie
Oczy
glow
naturalny blask
Pędzle i inne narzędzia :)
SPF 15
bronzer
efekt tafli
konturowanie
maska
naczynka
naturalny połysk
naturalny skład
pielęgnacja skóry tłustej i normalnej
połysk
rozświetlacz
róż do policzków
trądzik blizny
widoczne pory
zdrowa cera
ziemisty koloryt
złuszczanie
łojotok
sobota, 13 lipca 2013
Baza pod cienie do powiek ARTDECO
Teraz coś dla fanek trwałego makijażu oczu. Baza którą używam od ponad roku i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że poznałam ten kosmetyk od podszewki. Do napisania recenzji skłonił mnie fakt, że skończyłam 1 opakowanie, które kupiłam w zeszłym roku w czerwcu. Jej wydajność zaskakuje :)
Słoiczek jest bardzo trwały, z racji swoich małych gabarytów. Przeszedł wiele, do tego napisy całkowicie się starły, a w żadnym miejscu nie ucierpiał.
Konsystencja na początku używania jest dość łatwa do aplikacji i nieco tłustawa, można powiedzieć, że jak masło. Z czasem robi się gęściejsza i bardziej sucha. Kiedy zużywałam resztki bazy trudno było ją wydobyć z opakowania.
Im jest świeższa tym łatwiej się rozprowadza ale jednocześnie gorzej spełnia swoje zadanie.
Aby najlepiej wtedy służyła należy ją nakładać na nieposmarowaną kremem powiekę w bardzo małej ilości - takiej aby pozostał na prawdę cienki film. Cień będzie miał się czego trzymać, a baza nie będzie się gromadzić w załamaniach powieki w ciągu dnia.
Ważne, aby poczekać aż porządnie się ona wchłonie w skórę. Kiedy robimy makijaż w pośpiechu rano najlepiej nałożyć ją w pierwszej kolejności - podczas nakładani podkładu itd. będzie wstanie zastygnąć.
Kiedy z czasem konsystencja stanie się bardziej zwarta, można aplikować ją na powiekę posmarowaną kremem, ale:
-krem nie może być za tłusty
- musi się dobrze wchłonąć nawet jeśli jest lekki
Film pozostawiony przez krem pomoże bazie dobrze się rozprowadzić.
Kolor kosmetyku jest różowo-beżowy, na skórze niewidoczny z malutkimi drobinkami, które optycznie wyrównują kolor powiek i odświeżają spojrzenie. Przy lekkim zasinieniu powiek można spokojnie zrezygnować z nakładanie korektora.
Radzę ją nakładać na całą górną powiekę (aż do brwi) oraz na dolną w miejscu, gdzie ma się znaleźć kreska lub cień, wtedy wszystko będzie się długo trzymać.
Ponoć po 6 miesiącach wszelkie kosmetyki do powiek należy wyrzucić i kupić nowe, ale wtedy pozbywamy się połowy opakowania :/ Dlatego namawiam do korzystania z czystych narzędzi do makijażu, głównie to przedłuża świeżość kosmetyków.
Czym aplikować? Najlepiej szpatułką z plastiku lub pędzlem do korektora, polecam INGLOT, którego recenzja pojawiła się u mnie ostatnio. Nie ma się co bawić patyczkami kosmetycznymi, ponieważ nawet te najlepszej jakości zostawiają w słoiczku włókna i kiedy baza zrobi się gęsta z nakładaniem i wyciąganiem tych włókien będzie jeden wielki cyrk.
Specyfik ten najlepiej sprawuje się ok 2-3 miesiące po otwarciu. Pamiętam, że pod koniec ubiegłego lata spędziłam cały dzień poza domem u 30-kilustopniowym upale i po przyjściu do domu (po ponad 12 godzinach) jedyne co miałam na twarzy w nienaruszonym stanie to powieki. Było to bardzo zaskakujące tym bardziej, że wszelkie niedociągnięcia makijażowe widać od razu, gdyż jestem zwolenniczką cieniowania powiek i przejść kolorystycznych także w makijażu dziennym.
Jeżeli nie wierzycie to polecam przekonać się na własnej skórze, bo inwestycja nie naruszy zbytnio waszego budżetu (37,90 na cały rok to naprawdę niewiele). Można ją kupić w każdym Douglas'ie, powinny być też w każdej drogerii w której znajduje się szafa ARTDECO.
Dziękuję za wszystkie komentarze i pozdrawiam :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz