czwartek, 26 lutego 2015

RECENZJA: Dax Cosmetics, YOSKINE 40+ krem, wypełniacz zmarszczek pod oczy, na powieki i okolice ust

Na wyżej wymieniony krem przerzuciłam się po ok. 2- letniej przygodzie z preparatem firmy Flos Lek do oczu wrażliwych. Tamten spełniał absolutnie wszystkie moje oczekiwania, jednak nie sprostał problemowi mocno przesuszonej skóry pod oczami. Sądziłam, że wybór opcji dla 40-stek znanej polskiej firmy przyniesie pożądany skutek.Do zakupu tego skłoniła mnie promocja (32 zł zamiast 49) oraz duże opakowanie 30 ml. Dodatkowo producent wspomniał o kompleksie rozświetlającym, co dla przesuszonej skóry jest jak znalazł.




Informacje jakie znalazłam na opakowaniu:




SUBSTANCJE AKTYWNE w składzie: proteiny ryżu, soi, ceramidy typu 2, Ester oligopeptydu i kwasu palmitynowego, wyciąg z baobabu afrykańskiego. Szkoda, że nie są one w taki sposób wymienione w opisie, ponieważ nazwy kompozycji składników np. "Pro-elastinum" niewiele mówią klientowi, a klient jak nie wie co kupuje to w 100% nie jest przekonany do słuszności swojego wyboru. Oczywiście nie obyło się bez popularnego kwasu hialuronowego, który oczywiście wypełnia zmarszczki, ale pod warunkiem że zostanie wprowadzony pod skórę poprzez iniekcję (taki mały szczególik...).

Tubka jest solidna, estetyczna, elegancka, łatwo wycisnąć pożądaną ilość. Dzięki cienkiej końcówce można aplikować krem bezpośrednio na skórę pod oczami bez ryzyka zabrudzenia rzęs. Pojemność większa 2 razy niż w przypadku większości opakowań, które zawierają zwykle po15 ml.


Konsystencja lekka łatwo się rozprowadza, dobrze nawilża, jednak pod suchy, mineralny korektor się nie nadaje. Warstwa, która pozostaje na skórze słabo przytrzymuje pudrową warstwę. Krycie korektora mineralnego jest nieco słabsze, ponieważ nie może on w odpowiedniej ilości przykleić się do skóry. Wszelkie sposoby wciskania lub tarcia na skórze pod oczami nie wchodzą w grę, więc w tym przypadku krem odpada.

Jednak z korektorem płynnym świetnie się zgrywa, nie wałkuje się, nie waży i nie gromadzi w załamaniach. Z innymi o bogatszej konsystencji może być podobnie, ponieważ film na skórze jest praktycznie niewyczuwalny. Kozie mleko z Ziaji nie dawało rady a ten jako baza poradził sobie świetnie.

Mam 23 lata i przy obecnym stanie mojej skóry, ten krem średnio mnie zadowolił. Co by było gdybym miała ok. 40 i do tego znacznie bardziej przesuszoną  i pomarszczoną skórę? Z pewnością byłabym nim zawiedziona.

Kompleks rozświetlający miałam okazję widzieć raz, w świetle latarni kiedy wracałam do domu z zakupów i koniecznie chciałam się jak najszybciej przekonać o konsystencji nowego nabytku. Zauważyłam bardzo, bardzo małe drobinki, ale owe złudzenie optyczne nie miało później miejsca. Dlatego panie o wyraźnie ciemnej pigmentacji skóry pod oczami niech się nie napalają, bo niestety nie ma na co.



Żadnych pozytywnych zmian w obrębie okolic oczu nie zauważyłam po dość długim okresie stosowania (od początku grudnia do dziś). Standardowo: nawilżenie utrzymuje się na tym samym poziomie.
Negatywnej reakcji skóry nie było, co ciekawsze krem nie szczypie w oczy przy bezpośrednim kontakcie ze spojówką (w małej ilości). Wrażliwcy się zadowolą ;)

Polecam dla dziewczyn bez większych wymagań szczególnie z tłustą skórą, które potrzebują czegokolwiek, na co można zaaplikować lekki korektor pod oczy.

PODSUMOWUJĄC:

+ lekki i szybko się wchłania
+dobra baza pod płynny korektor
+duża ilość w opakowaniu

-nawilża dostatecznie
-nie rozświatla, mimo że producent zapewniał coś innego
-wysoka cena

 Dzięki za uwagę. Pozdro :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz