wtorek, 1 lipca 2014

Maska nawilżająca APIS z minerałami morza martwego. DOKŁADNY SKŁAD!


 Produkt do użytkowego profesjonalnego, o którym zbyt wiele informacji nie można znaleźć. Do tej pory spotkałam się z tylko dwiema opiniami na Wizażu - całe szczęście pochlebnymi.

Moim zamiarem było znalezienie kosmetyku, który będzie wzmacniał działanie kremu nawilżającego i przyniesie ulgę przesuszonym oraz łuszczącym się obszarom, które mimo ogólnej tendencji do przetłuszczania się skóry dają się we znaki.


Właściwości:
jest połączeniem minerałów z Morza Martwego z nisko- i wysokocząsteczkowym kwasem hialuronowym, NMF, mikrokolagenem, biokompleksem ziołowo-witaminowym i proteinami jedwabiu. Wyjątkowy synergizm składników sprawia, że efektem stosowania preparatu jest doskonale nawilżona odżywiona, aksamitnie gładka elastyczna i pełna blasku skóra.

Absolutnie spełnia swoje zadanie w każdym calu. Jej działanie mogę określić jako bardziej nawadniające niż natłuszczające, dlatego powinna zagościć w kosmetyczce każdej osoby z tendencją do nadmiernego wydzielania łoju. Polski producent stanął na wysokości zadania tworząc produkt bardzo wysokiej jakości o skutecznym działaniu.

Konsystencja jest bardzo gęsta i kremowa, ale w żadnym wypadku nie pozostawia tłustej warstwy. Wchłania się zostawiając na wierzchu powłokę, która zabezpiecza przed parowaniem wody z naskórka, aczkolwiek warstwa ta nie powoduje zapychania porów. Przypomina nieco maseczkę firmy Lirene, jednak składem tamta jej nie dorównuje.
Brak tłustego filmu ma jednak swój minus - ok. 10 min po jej nałożeniu czuć lekkie ściągnięcie. Aż się prosi aby nałożyć jej więcej lub dołożyć inny gęstszy krem. Najlepiej by było zmyć ją całkowicie i nałożyć krem na noc, jednak kupiłam ją z zamiarem stosowania zamiast tego kremu. Maska z Ziaji, którą testowałam wcześniej pod tym względem była idealna, ponieważ nie zapychała a mała jej ilość dawała komfort nawilżenia na długo (dokładna recenzja niebawem).
 
Zapach jest wyrazisty, może drażnić, jednak dla mnie nie jest przeszkoda w jej codziennym używaniu, ponieważ po nałożeniu szybko się ulatnia.

Efekt po zastosowaniu to nawodniona i zrelaksowana skóra. Świetnie sprawdzi się jako kompres nawilżający przed wielkim wyjściem, ponieważ po zmyciu zostawia delikatną warstwę na skórze, która wystarczy do tego aby zatrzymać wilgoć w naskórku. Jednocześnie nie będzie negatywnie wpływać na trwałość podkładu tak jak zwykły krem.

Muszę jednak nadmienić o tym, że po kilku pierwszych użyciach na podbródku pojawiło się kilka białych grudek, których pozbyłam się dzięki maści wysuszającej. Ale sytuacja ta nie powtórzyła się ponownie, ponieważ zaczęłam nakładać mniejsze jej ilości na podbródek.

Skład maseczki bardzo pozytywnie zaskakuje. Nie ma w nim parabenów :) Zanim zamówiłam ją na allegro próbowałam znaleźć go w Internecie, niestety bez skutku. Poniżej cały skład oraz ważniejsze substancje i ich działanie w kolejności w jakiej występują na liście:

1.Woda
2. Cetearyl alkohol - emolient tłusty oraz  ceteareth 20
3.Olej z pestek winogron
4.Olej makadamia
5.Carbomer - polimer, zegęstnik.
6.Algi
7.Sól morska
8.Kwas hialuronowy
9.Kolagen
10.Aloes
11.Ekstrakt z ginko biloba
12.Ekstrakt z orzechów laskowych
13.Olej z awokado
13. Ekstrakty ziołowe (jakie ??)
14. Lecytyna
15. Panthenol
16.Tokoperyl acetate - estrowa forma witaminy E
17.Alantoina 
18.Echinacyna, czyli wyciąg z ziela jeżówki purpurowej
19.Kompleks aminokwasów (NMF)
20. Kompleks cukrowy
21.Retinol - witamina. A
22.Trietanoalamina
23.Retinyl acetate - jdna z form witaminy A
24.Sodium pca (NMF)
25.Mocznik (NMF)
26.Kwas glutaminowy
27.Lizyna (przekżnik ośrodkowego układu nerwowego)
28. Glicyna (j.w.)
30.Kwas mlekowy (NMF)
31.Alkohol, Tocopherol - naturalnie występująca w roślinach witamina E. Nawilża i stabilizuje suchą, odwodnioną skórę,olej roślinny; Ascorbyl palimtate - ester witaminy C; Kwas askorbinowy - wit. C; Kwas cytrynowy; phylosorbate20; Kwas linolowy
32.Methylchloroisothiazolinone
33.Methylisothiazolinone
34.Benzyl alcohol
35.Parfum


Poza składnikami, o których w spisie wspomina producent (zaznaczone na różowo) pojawiają się inne bardzo przyjazne skórze substancje, pogrubione w tekście. Jest ich aż 15 - oczywiści miejsce na liście nie gwarantuje, że substancja ta została użyta w  ilości zapewniającej efekt od pierwszego zastosowania, jednak bogaty skład imponuje i  z pewnością Apis może konkurować z wieloma firmami produkującymi masówkę dostępną w drogeriach

Zużycie po 2 miesiącach codziennego używania jest spore, na moje oko ubyła 1/3 tuby czyli 60 ml. Za każdym razem nakładam porcję porównywalną do objętości orzecha laskowego, po cotygodniowym złuszczaniu skóry nakładałam 2 razy więcej. Ostatnio zaczęłam używać kremu brązującego na noc, więc często z niej rezygnuję. Przewiduję, że starczy mi na ok 5 miesięcy, gdyż  należę to tych, którzy przy nakładani kosmetyków sobie nie szczędzą.



PODSUMOWUJĄC:
  • idealna do cery normalnej, mieszanej i tłustej. Sucha będzie potrzebowała jeszcze coś tłustego na dokładkę
  • bogaty skład, brak parabenów, naturalne składniki i witaminy
  • duża wygodna tuba
  • znakomicie nawadnia, jednak brakuje substancji zatrzymujących wilgoć.
Raczej nie kupię jej ponownie. Rozejrzę się za czymś bardziej nawilżającym.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz