poniedziałek, 17 czerwca 2013

Korektor mineralny pod oczy Lily Lolo PeepO



Gorąco dziękuję wszystkim, którzy odwiedzają mojego bloga. Miło mi, że ktoś czyta moje wypociny, bo wkładam w napisanie każdej recenzji dużo pracy, aby wyczerpać temat do końca. Zaskakuje mnie bardzo fakt, że piszę bloga do niedawna, a liczba odwiedzin tak bardzo wzrosła w krótkim czasie :) Nie ukrywam, że jeszcze milej było by dostawać od was cenne wskazówki w komentarzach.
Jeszcze raz wielkie dzięki.
Bless ya!

                                                                        *    *    *

Następny produkt firmy Lily Lolo, który podbił moje serce, a raczej moje oczy ;D Całkowicie spełnił swoje zadanie, a wydajność jest jeszcze lepsza niż w przypadku Blush Away. Korektor jest na prawdę wart swojej ceny gdyż oszczędzamy kosmetyk dzięki intensywności barwy. Na samym zdjęciu widać, że zielonkawy kolor wypada przy nim blado :P

Żółty, kamuflujący, matowy korektor to idealny wybór dla osób, które chcą zamaskować fioletowe, ciemne cienie pod oczami. Kolor żółty harmonizuje się z fioletem i niebieskimi tonami (żółty znajduje się po przeciwległej stronie względem fioletu na palecie kolorów), dzięki czemu PeepO natychmiast rozjaśni Twoje spojrzenie i sprawi, że cienie pod oczami staną się mniej widoczne. Nakładaj go cienkimi warstwami przed aplikacją podkładu.
Uwaga – intensywnie napigmentowany, wybierz PeepO jeśli Twoje cienie pod oczami są wyraźnie fioletowe.
  • nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwników i konserwantów
  • bezzapachowy
  • lekka, jedwabista konsystencja i beztłuszczowa formuła
  • naturalne składniki
  • matowe wykończenie
  • 100% naturalny
  • może być używany przez wegan i wegatarian

Jak stosować:
  • Aplikuj bezpośrednio na skórę pod oczami używając pędzla do korektora lub gąbki do makijażu. Możesz również wymieszać niewielką jego ilość z mineralnym podkładem, którego używasz, a następnie nałożyć na skórę. 
Pod tym, co napisano na stronie producenta jestem w stanie się podpisać. Należy go nakładać na prawdę bardzo cienką warstwą, gdyż potwornie żółci, a o przesadę bardzo łatwo. Spotkałam się już z opiniami, że wcale nie jest taki żółty. To nie prawda, kolor jest bardzo intensywny przed nałożeniem na jasną karnację koniecznie trzeba go mieszać z podkładem mineralnym. Samym korektorem, nawet użytym w mikroskopijnych ilościach można narobić plam i efekt jest odwrotny do zamierzonego.

Z tego powodu, że moje zasinienia mają kolor fioletowo-różowy dosypuję odrobiny Blush Away. Wtedy żółty kolor łagodnieje, a różowe pigmenty są zakamuflowane przez domieszkę zieleni.
Do ciemnej skóry nie polecam i lepiej nie kombinować z nim na brązowoszarych cieniach, bo twarz będzie wyglądać na bardziej zmęczoną.

Trwałość i wygląd na skórze są na 5. Kosmetyk nie podkreśla drobnych linii, ma dobrą przyczepność i nie waży się na tłustej skórze. Dobrze spryskać makijaż wodą mineralną zaraz po nałożeniu - nic nie odfrunie z twarzy :) Pod koniec dnia (po ok 10h noszenia) może delikatnie podkreślać załamania na skórze, ale jest to praktycznie  niewidoczne, można to lekko rozetrzeć palcem.

IDEALNY DLA ALERGIKÓW
Cenię go także za to, że nie podrażnia skóry i łatwo się go aplikuje na skórę wokół łzawiących oczu. Od marca do końca maja miałam spory problem ze zrobieniem sobie makijażu na dolnej powiece, bo każdego ranka łzawiły mi oczy. Całe szczęście można go bez problemu nałożyć na obszar świeżo otarty z łez :P bez żadnego podrażnienia i ważenia.
 Nie jest t kosmetyk wodoodporny, dlatego płakać nie radzę, bo porobią się zacieki.


Dziękuję za uwagę i pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz