czwartek, 6 czerwca 2013

Podkład rozświetlający Lirene Shiny Touch odcień Naturalny 104


To jedyny kosmetyk do makijażu twarzy, ogólnie dostępny w drogeriach, który mogę polecić z czystym sumieniem. Bardzo dobrze współgra z moją problematyczna skórą, ale zaprzestałam jego używania ponieważ ostatnio rzadko bywam mocno opalona. Czasami służył mi do modelowania twarzy, kiedy okazjonalnie nakładam mocno kryjący Revlon Colorstay. W te wakacje zamierzam się opalić i na pewno do niego wrócę, natomiast moja mama używa go przez cały rok i bardzo go sobie ceni od lat.


 Formuła jest gęsta i ciężkawa, ale przy tym kremowa i nie tłusta. Jak na kosmetyk rozświetlający ma bardzo mało drobinek, sa one bardzo drobne i nie powodują efektu kuli dyskotekowej. Przy jego bogatej konsystencji można darować sobie nałożenie kremu na większe wyjście, natomiast na dzień dobrze użyć czegoś lekkiego co szybko się wchłonie i nie pozostawi tłustej warstwy. Kiedy krem nie wchłonie się całkowicie, mogą porobić się wałki.

Krycie od średniego do mocnego w zależności od warstw. Jedna wystarcza na dokładne wyrównanie kolorytu i przykrycie drobnych niedoskonałości. Na większe niespodzianki konieczny jest korektor.
Do utrwalenia najrozsądniej będzie użyć pudru transparentnego, ponieważ kryjący nałożony na tak dobrze kryjący podkład będzie zbyt topornie wyglądał. Poprawki pudrem kryjącym nie są wskazane poniważ podkład ma tendencję do ciemnienia pod wpływem sebum i potu ( jest niewielka różnica) ale ryzykujemy tym, że makijaż zamieni się w tynk :)

Od dołu: Kryolan LO, Lirene 104, Kryolan DF
Kiedy robię nim makijaż mamie nakładam go flat topem'm wtedy unikniemy smug i złagodzimy przejście kolorów na szyi lub żuchwie. Dość szybko wysycha, ale 2 warstwę (jeżeli w ogóle jest konieczna) lepiej dołożyć po dokładnym wyschnięciu pierwszej, z dużą ostrożnością, aby nie zdjąć podkładu pędzlem z obszarów na których warstwa jest ciut grubsza.
Sobie nakładam go palcami, lub gąbką pod kości policzkowe i na skronie.

Trwałość jest bardzo dobra, wręcz zaskakująca. Wytrzymał całe wesele bez szwanku, a mam bardzo tłustą skórę, która szybko się błyszczy. 2 poprawki jak na taką imprezę to świetny wynik. Jako baza pod cienie też się bardzo dobrze sprawdza, nic się nie wałkuje i nie spływa nawet przy wysokiej temperaturze. Jego wodoodporność jest umiarkowana. Nie spływa od razu jak Kryolan (drobny deszczyk wytrzyma :P), ale też nie jest nie do zdarcia jak Colorstay.
Współgra także ze skórą dojrzałą, pod warunkiem, że jest tłusta lub mieszana. Cienka i delikatna skóra sucha byłaby nim przytłoczona. Delikatne drobinki rozświetlają skórę, duża ilość pigmentów maskuje niedoskonałości. Optycznie wygładza zmarszczki, nie gromadzi się w nich i nie podkreśla rozszerzonych porów.


Od lewej: Kryolan LO, mix Lirene 104 i Kryolan DF
Z pewnością gdyby miał gamę kolorystyczną jak Revlon Colorstay mógłby być hitem na polskim rynku. Najjaśniejszy odcień 104 mogę używać kiedy jestem mocno opalona, ewentualnie jako bronzer przy umiarkowanie opalonej skórze. Zimą nie odważyłabym się go użyć. Plusem jest barwa koloru 104, w którym ilość różowych i szarych tonów jest podobna, dlatego podkład ma bardzo naturalny chłodny odcień.

W Rossmann'ie możemy go kupić za 24,99 bez promocji.


Dziękuję za każdy komentarz :)

1 komentarz: