Dzisiaj krótki post, bo ile można pisać o wodzie termalnej :)
Woda jak woda - odświeża, nawilża i przede wszystkim świetnie utrwala mineralny makijaż.
Spryskuję nią twarz po nałożeniu podkładu pudru i różu. Kiedy woda wyschnie, ponownie nakładam cienką warstwę transparentnego Ben Nye Fair.
Rozpylacz jest na prawdę świetny, bardzo równomiernie pokrywa twarz rosą. Nie pozostawia dużych kropel na skórze tak jak w przypadku wody IWOSTIN czy La Roche Posay.
Ważne kryterium przy wyborze wody stanowi cena. Nie ma sensu wydawać majątku na coś, czego wpływ na skórę jest znikomy. Nie ma się co łudzić, że zawartość minerałów sprawi, że będziemy wyglądać kwitnąco od samego rana. Oczywiście wiele z nich zawiera cenne składniki, ale lepiej zainwestować pieniądze w dobry krem czy serum, zamiast w wodę, która najsilniej oddziałuje na naskórek.
Dla porównania podam ceny za 1L wody różny marek ( źródło ceneo.pl):
Uriage |
od 33,39/300
ml
|
1L = 111,3 zł
|
La Roche Posay
|
od
24,99/300 ml
|
1L = 83,3 zł
|
Vichy
|
od14,90/150 ml
|
1L = 99,3 zł |
Iwostin
|
od 21,99 zł/ 250 ml
|
1L = 87,96 zł |
Avene
|
od 28 zł/300 ml
|
1L = 93,3 zł
|
Caramance
|
29,99/400 ml
|
1L =74,975 zł
|
Wodę można także kupić w Rosmanie, w wersjach w cenie 29,99 zł za 300 ml (99,96 zł/1L)
- z dodatkiem wody różanej i aloesu
-z dodatkiem rumianku i aloesu
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz